piątek, 2 stycznia 2015

Ptaki z masy papierowej krok po kroku

   Witam Was serdecznie w Nowym Roku. Czy zabraliście się już za spełnianie noworocznych postanowień? :) i czy takie w ogóle macie? A jak Sylwester? Mam nadzieję, że bawiliście się przednio. U mnie raczej spokojnie, bez szału. Dzień jak każdy:) Żeby było jasne nie napisałam tego w pejoratywnym znaczeniu. Wprost przeciwnie. Jeżeli kilka lat wstecz powiedzielibyście mi, że spędzenie Sylwestra w piżamie przed telewizorem będzie mnie cieszyć, odpowiedziałabym, że chyba oszaleliście. Dziś nie tylko na tą sprawę ale i na wiele różnych rzeczy, patrzę inaczej. Nie nazwałabym tego zestarzeniem, dojrzałością ale po prostu zmianą priorytetów. I owa zmiana spowodowała, iż oglądanie po raz 2387 :) wybranych odcinków "Sam Sam-a" NIE uznałam za nudę. W międzyczasie podgryzaliśmy popcorn i przywitaliśmy Nowy Rok (na kilka godzin przed czasem) siorbiąc Picolo:) Do tego dorzucić trzeba błogie lenistwo (na które przyznam czekałam z utęsknieniem:). Krótko mówiąc piżama party była super udana:) Jeśli nie macie jeszcze sylwestrowych planów na rok 2015 polecam gorąco tą formę imprezy. Tym, których nie przekonałam do pomysłu, przypomnę, że dodatkowym atrybutem tej imprezki jest brak bólu głowy na drugi dzień:)

Zgodnie z obietnicą, bo jak mawia eN.: "obietnic trzeba dotrzymywać", opowiem Wam dziś jak zrobić ptaka z masy papierowej. Ptaszki mogliście zobaczyć w całej okazałości również TUTAJ. Projektując marynistyczny wystrój przedpokoju cioci Wu. potrzebowałam czegoś na kształt ptaka, a konkretnie mewy. Natrafiłam na cudne ptaki pewnej zdolnej autorki bloga, która na domiar szczęścia pokazała jak je zrobić. Postanowiłam zainspirować się jej dziełem i wykorzystać wskazówki wykonania. Zmodyfikowałam trochę kurs. Oryginalne ptaszki, które stanowiły pierwowzór moich możecie obejrzeć na:

http://houseofart.blogspot.com/2010/03/ptaszki-z-masy-papierowej-papier-mache.html


PTASZKI Z MASY PAPIEROWEJ KROK PO KROKU

Składniki:)
styropianowe jajka (wielkość wg uznania)
folia aluminiowa
wykałaczki
patyczki do szaszłyków
ręczniki papierowe
kwadraciki z drewna lub płyty
mąka pszenna
klej wikol
farba akrylowa (wg uznania, tu: biała, szara, czarna, musztardowa)
lakier akrylowy
werniks pękający dwuskładnikowy, pasta postarzająca (można pominąć wg uznania)

Wykonanie:

1. Z folii aluminiowej uformować główkę ptaszka (proporcjonalnie do brzuszka:)



2. Odpowiednio dużym kawałkiem folii aluminiowej owinąć kilka (2-3) razy główkę wraz z brzuszkiem, układając te uprzednio we właściwym miejscu. Uformować ogonek.




3. Zamoczyć koniec wykałaczki w wikolu i wcisnąć go w miejscu dzioba.

4. Podobnie postąpić z patyczkiem do szaszłyków i umieścić go w podbrzuszu ptaszka. Patyczki można przyciąć według uznania.



5. Przygotować klej z mąki (tj. zagotować mąkę z wodą w proporcji łyżka mąki na filiżankę wody) i przestudzić go.

6. Przykleić kawałki ręczników papierowych do ptaszków za pomocą kleju z mąki. Po przyklejaniu całość ptaszka przesmarować jeszcze raz klejem. Zostawić do wyschnięcia.



7. Gdy ptaszki wyschną przewiercić dziurkę w drewnianym kwadraciku i umieścić w niej ptaszka, smarując uprzednio końcówkę patyczka wikolem.




8. Pomalować całość na wybrany kolor farbami akrylowymi. Tu biała, szara, musztardowa i czarna.

9. Pomalować 2-krotnie lakierem akrylowym i ozdobić wstążkami, kamykami, itp. (tu: turkusowy sizal).  Na tym etapie można zakończyć pracę.

10. Postarzyłam ptaszki za pomocą werniksu do delikatnych spękań firmy Pentart. W tym celu pomalowałam je zawartością buteleczki z numerem 1 i poczekałam aż zupełnie wyschnie (najlepiej poczekać jeden dzień).



11. Gdy całość była zupełnie sucha pomalowałam ptaszki zawartością buteleczki numer 2. Pękania pojawiają się po kilku godzinach w zależności od czasu schnięcia, dlatego też obserwujcie swoje prace i gdy Wasze pęknięcia są już wystarczające przejdźcie do punktu 12. Mi zależało na niezbyt delikatnych pęknięciach. Im dłużej będziecie czekać tym pęknięcia  będą mniejsze. Należy pamiętać by dobrze rozcierać STEP 2.

12. Na całość nałożyłam pastę postarzającą, przez co pęknięcia stały się bardziej widoczne. Pasty nie wycierałam zbyt dokładnie zostawiając tu i ówdzie, co dało jeszcze większy efekt postarzenia.



Cioci Wu. tak spodobały się ptaszki, że postanowiła złożyć "zamówienie" na kolejne. Tym razem fruwają w jej salonie.




P.S. Powodzenia :)