czwartek, 10 lipca 2014

Wiklinowy wianek.

   Witajcie słonecznie:) Jak mijają Wam wakacje? Mam nadzieję, że wypoczywacie w wymarzonych miejscach wczasowych lub też w domowych pieleszach, gdzie można również miło spędzić czas. Bo przecież "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" :) nieprawdaż?


Jak już wiecie a może nie:) mam bzika na punkcie kropeczek, grochów, itp. Z tego też względu postanowiłam urządzić eN. pokój, w którym znajdą się te słodziaki:) Nie wiem oczywiście czy nie przesadzę z tymi kropami:) ale to już Wy ocenicie. Tylko szczerze:)  Udało mi się kupić tkaninę w podobnej tonacji.




 Prawda, że jest urocza?:) Nie wiem jeszcze czy będą z niej pokrowce na poduszki czy kapa na łóżko, czy może jeszcze coś innego wena przyniesie...???

A oto zajawka pokoju dla dziewczynki - prawie skończona ciasteczkowa półka do mufinkowego zakątka, jaki przewiduję w tym pomieszczeniu. Półeczkę podarowała nam ciocia Gie. a ja ją troszkę przerobiłam (półeczka była cała biała). Jak ukończę pokoik zaprezentuję Wam go w całości. To pewnie nastąpi za czas jakiś.









  


Teraz i to zupełnie w całości wianki wiklinowe. Pierwszy dla cioci Wu., drugi dla babci Be., a trzeci dla mnie:) Pomysł z motylkiem zaczerpnęłam z wianka, który wisiał w mojej ulubionej kwiaciarni. I choć tamten był z dwoma motylkami,  innymi wstążkami i kwiatkami zapytałam panią kwiaciarkę czy mogę wykorzystać ten pomysł. Jako, że nie było to robione w celach zarobkowych nie musiałam płacić za prawa autorskie:)

Dla cioci Wu.










Dla babci Be. 








Dla mnie:)