poniedziałek, 18 lutego 2013

Lalki dla Elizy.

   Rodzina królików szyła się bardzo długo. Jest wśród nich nawet jeden rodzynek. Szycie hurtem ma swoje plusy. Pozwala skrócić czas wykonania o myślenie nad kolejnymi ubrankami dla maskotek:)  Jest też dobre z innego względu. Jako, że mam małe mieszkanko nie posiadam oddzielnego pokoju (lub miejsca) na "pracownię". Dlatego też maszyna do szycia schowana jest głęboko w szafie. Wyciągnięcie jej dezorganizuje nam życie i wprowadza nieco chaosu w naszą i tak nieuporządkowaną życiową przestrzeń:) Jeżeli więc decyduję się na jej wyciągnięcie muszę najpierw nazbierać parę rzeczy do przeróbki czy uszycia, żeby nie chować jej od razu. Następnie organizuję czas wolny dla eN. na kilka wieczorów i mogę zasiąść do szycia. Nie zawsze się to udaje i nie zawsze mogę pracować tyle ile chcę (czas hałasowania w bloku jest również ustalony i tego w miarę możliwości staram się trzymać). Dla ścisłości dodam, iż moja maszyna bardzo głośno szyje. A na zakup nowej jak na razie się nie zapowiada z wiadomych względów. Zrobienie czegoś , że tak to nazwę, dla siebie (bo to w końcu moje pasje i do każdej rzeczy, którą wykonuję podchodzę z wielką egoistyczną poniekąd:) radością), wymaga niestety ode mnie oderwania się od moich domowych pieleszy. Co czasem wzbudza u mnie poczucie winy wywołanej zaniedbywaniem członków rodziny i domu. Nie wiem czy też tak macie, ale ja ciągle z wszystkim nie mogę zdążyć. Czasem się zastanawiam czy jestem mało zorganizowana czy dom i rodzina faktycznie wymagają poświęcenia 98% czasu, by z wszystkim zdążyć i by wszyscy byli zadowoleni. Czasem przeglądam blogi i zastanawiam się jak można być 100% matką, żoną, kucharką, sprzątaczką, dekoratorką.... i mieć czas na swoje pasje. A niektórzy z Was naprawdę tworzą sporo ładnych rzeczy. Jak to godzicie? Ja ciągle się uczę walki z czasem. No ale nie o tym chciałam. Takim oto hurtowym szyciem powstała kolekcja królików. Jeden dla eN, drugi dla eL., trzeci dla eN-2.

Rodzinka królików


Trojaczki


    Zakochana para natomiast trafiła do Elizy. Jeśli niektórzy z Was potrafią trzymać igłę w dłoni zachęcam bardzo do uszycia lalki dla tej chorej dziewczynki. Wszelkie informacje o chorobie Elizy oraz o akcjach pomocy dla niej znajdziecie tutaj http://elizabanicka.pl/ Jeśli nie potraficie szyć możecie kupić uszytą przez kogoś lalkę na allegro. Oczywiście uszycie dwóch "lalek" jest kroplą w morzu potrzeb, ale każda pomoc jest ważna. Serdecznie zapraszam do przyłączenia się do akcji.





P.S. "Kropla drąży skałę" (Tales).