środa, 18 czerwca 2014

Ela i spółka.

   Czujecie już zapach wakacji???? a gdzie je spędzicie? Macie już wakacyjne plany??? Ja mam ich dużo i sama nie wiem co wybrać???:) A może zrobię wakacjom psikusa i nie wybiorę nic:)

Jakiś czas temu odwiedziliśmy moją koleżankę ze szkolnych lat -  ciocię E. Kiedyś obiecałyśmy sobie, że gdy założymy rodziny to będziemy się nadal przyjaźnić. Ale życie jak to życie pisze dla nas, niekiedy inne niż przewidujemy, scenariusze. Odwiedzamy się rzadko, niestety. Z ciocią E. zaczęłyśmy się kolegować bodajże w 2 klasie szkoły średniej. Tak, to były fajne czasy... :) Nie wiem jak to było możliwe ale spotykając się codziennie zawsze nie mogłyśmy się nagadać:) Może spraw był nawał: lekcje, muzyka, dyskoteki, pierwsze miłości... :):) U cioci E. i jej wspaniałej Rodzinki - opiekuńczej, bijącej dobrocią Mamy, tryskającego humorem Taty i równie uroczej Siostry - zawsze miło było spędzić czas. Czułam się tam jak u siebie w domu. Teraz ciocia E. ma też swoją drugą, równie wspaniałą, Rodzinkę - kochającego męża Jot. oraz wspaniałą córcię Jot. Powiem Wam, że patrząc na E. i Jot. przez te wszystkie lata ma się wrażenie jakby ząb czasu nie dosięgnął ich związku. Nie zgnuśnieli i nie znudzili się sobą, nigdy też nie słyszałam słów narzekania żadnego ze stron. W ich oczach jest jakaś energia i radość. Właśnie taki powinien być związek - przechodząc razem przez całe życie patrzeć (zachowywać się) tak, jakby swoją drugą połowę poznało się wczoraj. Mam nadzieję, że tak im już zostanie:)

Ciocia E. i wujek Jot. wybudowali dom. Byłam w pozytywnym :) szoku, gdy zobaczyłam, że urządzili go w starym stylu. I choć domek nie jest jeszcze ukończony pozwolę sobie na pokazanie Wam kilku zdjęć. Już nie mogę się doczekać aż zobaczę go w całej okazałości:)

POKÓJ










KUCHNIA









PRZEDPOKÓJ






I jak na każdy domek przystało mały zwierzyniec :), tj. piesek (a raczej suczka:) NALA oraz kotek LUCKY :)




Dla Jot. zrobiłam pudełeczko. Wygląda tak.






wtorek, 3 czerwca 2014

Broszka.

   Pewnego pięknego letniego dnia ciocia A. wróciła z Rodzinką z wakacji. Pokazała mi małe cudeńka, które robi jej koleżanka. Wśród nich była broszka. Byłam nią zachwycona a jednocześnie zdziwiona, że takie cudo można wyczarować własnymi rękoma. Ciocia A. wytłumaczyła mi w jaki sposób broszka została wykonana i postanowiłam zrobić podobne. Technika do trudnych nie należy, więc zachęcam Was do spróbowania. Potrzebne rzeczy to materiał, koraliki, świeca, zapinanie do broszek. W skrócie: rzecz polega na tym, że należy z materiału wyciąć koła o różnych średnicach (czasem takich samych - zależy co chcecie uzyskać), następnie opalić je dookoła nad świeczką. Potem zebrać razem, ułożyć i zeszyć. Ozdobić koralikami czy czym tam chcecie:), przyszyć zapięcie i broszka gotowa. Broszki zostały wykonane ok.3 lat temu i nadal się świetnie trzymają. Kwiatki tego typu mogą służyć również jako dekoracja spinki czy gumki do włosów.