sobota, 1 czerwca 2013

Dzień Dziecka.

     Któż z nas nie chciałby znów  być dzieckie??? Zabawne, że będąc dzieckiem czekamy niecierpliwie na to, by osiągnąć pełnoletność, a gdy jesteśmy dorośli chcemy znowu być dziećmi:)  Ehh....


WIKLINOWY KOSZYK Z MISIEM
Poopowiadam Wam dziś o różnych "zabawkach", które kiedyś dla eN przerobiłam lub zrobiłam. Na plan pierwszy wysuwa się koszyk wiklinowy z misiem na drobne pierdółki tudzież klocki. Koszyk był kiedyś kupiony w Ikei z innymi w zestawie (po korzystnie niskiej cenie - dlatego je kupiłam:) i bardzo długo nie miał swojego przeznaczenia. Pomalowałam go na kolor zielony (farbą do ścian, którą sama zabarwiłam pigmentami). Miś podarowany był kiedyś przez ciocię A. jako "przechodni" po dzieciach. Odprułam mu nóżki i zszyłam tak aby wypełnienie nie wypadło. Następnie przymocowałam tułów misia z tyłu koszyczka a nóżki z przodu.



KOSZYK WIKLINOWY DLA BOBASKA
Razu pewnego na starociach kupiłam koszyk wiklinowy, w którym ktoś bez wątpienia przechowywał ziemniaki lub inne warzywa. Wyszorowałam go, pomalowałam białą farbą do ścian i pociagnęłam lakierem akrylowym. Uszyłam  do niego poduszeczkę, kołderkę, prześcieradełko oraz kokardki z koszuli w różową kratkę, zakupionej w lumpeksie. W koszu śpią bobasy eN. I muszę Wam powiedzieć, że jest im tam całkiem wygodnie ;) 






LALKA KSIĘŻNICZKA PODUSZECZKA
Powstała z lalki szmacianki oraz spódnicy (ubranko lali) kupionych w lumpeksie. Od lalki odprułam nóżki a na ich miejsce wszyłam poduszeczkę wykrojoną w kształcie  dołu sukni księżniczki. Następnie uszyłam sukienkę ze spódnicy. Jej brzegi ozdobiłam złotą tasiemką zakupioną w pasmanterii. Tą samą przyczepiłam na kucyki oraz szyję (dodałam różę tworząc naszyjnik). Koronę zrobiłam z grubej złotej brokatowej wstążki. Kolor sukni jest jednakowy w każdej części sukni, na pierwszym zdjęciu światło pada i trochę przekłamuje rzeczywistość:) W pasie przewiązałam satynową różową wstążkę a z tyłu zrobiłam dużą kokardę. 







MIARKA WZROSTU W KSZTAŁCIE WIEŻY
Wycięłam z kartonowego pudła kształt wieży. Okleiłam go brystolem w kolorze czerwonym (ściana) i liliowym (dach). Dodałam balkon. Ściany ozdobiłam kamykami znalezionymi gdzieś na bocznej drodze, do których przykleiłam mech. Po prawej stronie umieściłam samoprzylepną miarę 100 cm, gdyż dłuższej nie znalazłam. Z tego też powodu moja miarka wzrostu wisi 50 cm od ziemi. Przy mierzeniu dziecka dodaję wspomniany wymiar. Na dachu zawiązałam zieloną wstążeczkę kamuflującą kołek mocujący miarkę na ścianie.  Zaznaczenie wzrostu dziecka po każdym mierzeniu zrobiłam z małego smoczka (choć w zasadzie jest to wykluwający się z jaja dinozaur :), którego wzięłam z (małej już) koszulki podarowanej eN. przez ciocię eM. i wujka Be. Po lewej stronie wieży umieściłam smoka z zielonego brystolu (z cekinowymi łuskami), którego głowę i skrzydła ozdobiłam zielonym brokatem w żelu. Smok ów chowa się za krzakami z liści (przywleczonymi przeze mnie z parku). Postacie przerobiłam z małych szmacianych laleczek kupionych w lumpeksie. Obie były chłopczykami w czapkach z daszkiem. Księżniczce uszyłam sukienkę i dorobiłam włosy z włóczki, dodałam korale i koronę. Rycerzowi uszyłam zbroję i hełm, do których przyszyłam złote kwadratowe cekiny. Doczepiłam mu "zakochaną" tarczę, zrobioną ze srebrnego brystolu.











PLECAK LALECZKA
Plecak kupiony w lumpeksie i stuningowany. Mianowicie; dodałam lalce wstążeczki z kryształkami, biedronkę, napis "bzzz" oraz kwiatki i trawkę. Cała reszta pozostała bez zmian.







TOREBKA KURKA
Podobnie rzecz się miała z torebką, którą kupiłam j.w. i trochę do niej pododawałam (pierwsze zdjęcie torebka przed przeróbką). Przyszyłam jej grzebyk z czerwonego filcu oraz napis "ko ko". Na szyi umieściłam wstążeczkę. Skrzydełka ozdobiłam niebieskimi cekinami.








WÓZEK DLA LALEK
Kupiony przez ciocię Gie. Postanowiłam zmienić mu "wnętrze" :) Uszyłam je z fioletowej satyny, po bokach dodałam falbanki z różowej satyny (oba materiały były poszewkami na poduszki kupionymi przez ciocię Gie. w lumpeksie). Na rączki zrobiłam kokardki z kryształkiem, natomiast pałąk ozdobiłam kwiatuszkiem. Również z kryształkiem. Nie wiem czemu ale mam do nich słabość:):)





DREWNIANA TABLICA
eN. dostała ją na urodziny od cioci Gie. i wujka Zet. Tablica była koloru jasnodrewnianego:). Przykleiłam do niej dekorki i pomalowałam na zielono (farbą do ścian). Następnie białą farbą postarzyłam, malując metodą "suchego" pędzla. Całość zabezpieczyłam  lakierem akrylowym. Oto co wyszło.





P.S. W tym dniu życzę wszystkim dzieciom beztroskiego DZIECIŃSTWA, w dosłownym tego słowa znaczeniu, aby ZAWSZE były zdrowe, uśmiechnięte, żeby miały dach nad głową i pożywienie, a nade wszystko życzę im mądrych  i ciepłych rodziców, dla których będą największym w życiu skarbem. I jeszcze miłości, miłości i jeszcze raz miłości od świata i losu, który często o wielu z nich zapomina...