środa, 9 marca 2016

Wiosenne porządki.

   Witajcie. Choć jeszcze kalendarzowej wiosny nie ma, pora się zabrać za wiosenne porządki:) Jeśli jednak mam być szczera w tym poscie nie będzie mowy o porządkach ani tym bardziej wiosennych:) Pora jednak uporządkować zdjęcia, które walają się tu i ówdzie w moich folderach:) Tak, tak bałaganiarz komputerowy jest ze mnie ogromny:) Robię wiele rzeczy nie tak jak komputerowe przykazania nakazują:), np. zapisuję na pulpicie, co jest kardynalnym błędem:) ale cóż ja na to poradzę? Lubię mieć wszystko pod ręką i wszystko widzieć, co mam jeszcze do zrobienia (czytaj: umieszczenia na blogu). I stąd ten cały nieład. Podobnie rzecz się ma już nie w wirtualnym, ale realnym świecie; gdy coś robię, szyję, maluję, itp. mój stół (i o zgrozo dom!!!:) wyglądają jakby przeszedł przez nie tajfun:) Na stole jest delikatnie mówiąc: "nieład artystyczny"), bo wszystko muszę mieć w zasięgu wzroku:) Po skończonej pracy długo muszę "odgruzowywać" miejsce pracy:) Żeby się trochę usprawiedliwić i podrasować swoją próżność:) zacytuję słowa Einsteina: "Jeśli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?"  ...  i już dalsze tłumaczenia są zbędne:) :)
   No ale dość już tych didaskaliów, przejdźmy do tekstu głównego sztuki, a jest nim remont, a co za nim i przed nim idzie sprzątanie, wymienianie itd. Dziś chcę Wam pokazać parę rzeczy, które miałam w kuchni od lat stu lub dwustu, a których się niestety pozbyłam. Kuchnia miała przejść remont więc pora zmienić to i owo. 
   Jako pierwsza wystąpi wisząca szafka z nieudolnym decoupagiem:) Następnie półka, którą podarowała mi ciocia Gie. Widniejące na niej "dzbanuszki" itp. pochodzą z targu staroci. Potem wieszak  i uchwyt na papierowy ręcznik z motywem gąseczek (to prezent od mojej Mamusi). Rozstawać się z nimi było mi szkoda, ale wiem, że trafiły w dobre Ręce. Drugą półkę i gąseczkową kupiła ode mnie Pani, która mieszka dwa bloki dalej:) Po jedną przyszła a drugą jej zaniosłam. Pani owa ma niewielkie mieszkanko i zgadnijcie jak urządzone? oczywiście w starym stylu. Nawet miseczki dla pieska miały ornamenty:) Było co oglądać i podziwiać. Żałuję, że nie miałam przy sobie aparatu. Wam też pokazałabym te pięknoty. 

Folkowa półka wisząca:





Półeczka:
















Wieszaczki z gąseczkami:













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz.