Jakiś czas temu zapragnęłam mieć stary fotel. Miał być duży, wygodny, męski:) Coś na kształt fotela chesterfield. Be. jednak szybko wybił mi go z głowy, bo po 1: fotel zajmie pół pokoju a i pożytek z niego tylko dla jednej osoby (czyli mnie:). Może lepiej kupić dwa mniejsze. Długo zastanawiałam się nad tym, aż uległam jego pomysłowi. I muszę Wam powiedzieć, że gdyby nie tkanina jaką można było fotel obić, to nie zdecydowałabym się. Foteliki są małe, zgrabne i wygodnie się w nich siedzi. Zapłaciłam za nie tyle samo, co za jeden duży. Powiecie pewnie, że poszłam na ilość a nie jakość, bo chesterfield to chesterfield! Wiem, wiem ale w naszym rodzinnym budżecie cena ma jednak znaczenie i funkcjonalność również. Póki co małe fotele koktajlowe znakomicie się sprawdzają. Obite tkaniną Newspaper oraz szarą. Miejscami gazetowa tkanina jest pożółkła, co jeszcze bardziej nadaje jej stary wygląd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.